aaa4
Rekrut
Dołączył: 30 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:54, 30 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Przymilnie sie usmiechalem, lecz Neron nie odpowiadal usmiechem.
-Moze bym ci uwierzyl - powiedzial - lecz tak sie dziwnie zlozylo, ze Antonia opieczetowala i poswiadczyla testament ponad pol roku temu. Wtedy nawet nie mogla przypuszczac, ze bedziesz zdrajca!
Zrozumialem, ze musze wyznac wiecej. Bylem na to przygotowany, jak rowniez na to, aby najpierw kluczyc i krecic, aby zwiekszyc podejrzenia Nerona. Byl swiecie przekonany, ze wszyscy zawsze cos przed nim ukrywaja. Wtedy wzbudzalem w nim najwieksze zaufanie, gdy pozwalalem mu mniemac, ze stale usiluje go oszukac.
Wbilem wzrok w ziemie i szuralem butem o mozaike na posadzce; przypadkowo przedstawiala ona Marsa i Wenus uwiezionych przez Wulkana w sieci z miedzianego drutu. Scena jako zywo odpowiadala sytuacji, w jakiej sie znalazlem. Zaklopotany pocieralem dlonie i ani slowa nie moglem wykrztusic.
-No wydus to wreszcie z siebie - ryknal Neron - albo zaraz sciagne ci z nog te nowiutkie purpurowe buciory! Chyba nie watpisz, ze senat bardzo by sie ucieszyl!
-Cesarzu! - zawolalem. - Wierze w twoja subtelnosc i szlachetnosc! Prosze, zachowaj tylko dla siebie moja opowiesc. Zwlaszcza nie powtorz jej mojej zonie! Jest nieprawdopodobnie zazdrosna. Ma wiecej lat niz ja i w ogole nie rozumiem, jak to sie stalo, ze dalem sie jej omotac!
Neron domyslil sie, ze chodzi o cos osobliwego. Oblizal wargi i powiedzial oblesnie:
-Prawda, ze Zydowki sa w lozku dobre?! Pewnie dzieki niej korzystales z kontaktow z innymi? Mnie nie oszukasz! No, mow!
Post został pochwalony 0 razy
|
|